niedziela, 1 stycznia 2017

Plany na styczeń.



Jak zawsze styczeń skłania nas do refleksji i nowych założeń. Plany, postanowienia... na tym właśnie opiera się atmosfera nowego roku do lutego. Potem magia zmian ulatuje i spotykamy się z szarą rzeczywistością. Jedni rezygnują z #NOWYJA szybciej, inni trzymają się do kwietnia, a pozostałym udaje się wdrożyć plan na całe życie. 

Ale wiecie co? Uwielbiam atmosferę planowania i zapisywania swoich rocznych założeń. Czuję, że początek nowego roku jest czystą kartką, która pozwoli nam stworzyć piękną przyszłość. Autentycznie rozpływam się i skaczę jak pięciolatka, kiedy jest czas na te zapiski. Chociaż nie ukrywam, że skakać to ja będę jak uda mi się moje marzenia spełnić. Fakt, nie wspomniałam Wam, że moje postanowienia noworoczne są jednocześnie moimi marzeniami. A to jest chyba ważna informacja. Oczywiście nie będę udawać, że od ich spełnienia zależy moje życia, ale...


POSTANOWIENIA NOWOROCZNEGO, KTÓRE STANĄ SIĘ ESENCJĄ ŻYCIA MEGO:

Miało być pięknie, od punktów, w równoważnikach zdań. Ale nie będzie. Będzie po mojemu. Czysto minimalistycznie. W kilku słowach. Chcę, żeby ten rok był najpiękniejszym z dotychczasowych pozbawiony wszechobecnego pesymizmu, konsumpcjonizmu i strachu przed samym sobą.

I tak będzie. A dlaczego? Bo ja tak chcę :)

A jak z Waszymi postanowieniami na 2017? 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz